Ashtanga joga uczy jak akceptować własne ograniczenia oraz jak je cierpliwie i stopniowo przekraczać. Uczy wyrozumiałości dla samego siebie, jednocześnie regularnie poddając ją testowi. I chociaż Ashtanga jest bardzo dynamiczną odmianą jogi, opiera się na szacunku do indywidualnego tempa praktyki. Wbrew pozorom, nikomu nigdzie się nie spieszy.
Stąd też dwie formy zajęć Ashtangi w szkołach – prowadzone przez nauczyciela oraz tzw. Mysore, gdzie każdy ćwiczy we własnym tempie, a nauczyciel jedynie koryguje pozycje.
Dlatego też Ashtanga jest idealna do samodzielnej praktyki w domu.
Dodatkowe korzyści?
Żadna inna forma jogi nie jest tak efektywna i nie przyniesie Ci tak dorodnych owoców we wszystkich sferach życia.
O tym jednak za chwilę.
Najpierw, żeby lepiej zrozumieć naturę tej ścieżki, sięgnijmy do jej korzeni.
To fascynująca historia ze Sri K. Pattabhi Jois w roli głównej.
Urodził się w malutkiej (bo zamieszkałej jedynie przez 500 osób) miejscowości Kowshika w Indiach. W wieku 12 lat trafił na sesję z pełną prezentacją asan w wykonaniu Sri T. Krishnamacharya. Zachwycił się tak bardzo, że już następnego dnia uciekł z domu, by zostać jego uczniem.
Przez 2 lata codziennie praktykował z Krishnamacharya.
Następnie wyjechał do Mysore, aby nadal poznawać czym jest joga i uczyć się w Sanskryt College Maharaja.
Nie był to dla niego prosty okres – często nie miał pieniędzy nawet na jedzenie. Jednak dzięki wewnętrznej sile i niegasnącemu zapałowi udało mu się ukończyć studia.
Joga to 99% praktyki i 1% teorii.
Sri K. Pattabhi Jois
Kilka lat później zaczął uczyć – zgadłeś, właśnie jogi – na tej samej uczelni, gdzie przyznano mu tytuł profesora.
Także w tym okresie założył Ashtanga Yoga Research Institute. Na bazie swojego wieloletniego doświadczenia, obserwacji i przemyśleń stworzył filozofię oraz metodykę Ashtangi – modyfikację jogi, której uczył Krishnamacharya.
I tak się wszystko rozkręciło. W 1975 postanowił nauczyć Ashtangi także świat Zachodu i po raz pierwszy wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
Podróżował po różnych zakątkach globu, nauczając przez następne trzy dekady. Zmarł w 2009 w wieku 94 lat (co samo w sobie powinno być wystarczającą zachętą do praktyki Ashtangi), pozostawiając po sobie wspaniałą ścieżkę jogi i miliony praktykujących.
Ashtanga charakteryzuje się dynamicznymi, płynnymi sekwencjami asan (czyli pozycjami) pogrupowanymi w ściśle określonej i stałej kolejności.
Składa się z sześciu serii (niezmiennych układów asan), uszeregowanych od najprostszej – do najtrudniejszej.
Ashtangę wyróżnia synchronizacja ruchu z oddechem, czyli tzw. Vinyasa.
Podczas ćwiczenia ciało się rozgrzewa (tak, pot jest wskazanym elementem praktyki!), oczyszczając organy wewnętrzne i skórę z toksyn.
Właśnie na to kładzie nacisk przede wszystkim pierwsza seria Ashtangi (zwana Chikitsa, czyli „terapia jogą”). Skupia się na oczyszczeniu i ogólnym wzmocnieniu organizmu.
Vinyasa to element łączący poszczególne asany, który ma na celu utrzymanie płynności ruchu oraz wytworzonego ciepła na stałym poziomie.
Używa się specjalnej techniki oddechowej – oddechu Ujjayi – przypominającego oddech Dartha Vadera z Gwiezdnych Wojen.
Kolejnym ważnym elementem są Bandhy, czyli tzw. „energetyczne zamknięcia”, które powstają poprzez świadome napięcie odpowiednich grup mięśni.
Najważniejsza jest Mula Bandha, którą aktywizuje się poprzez napięcie mięśni dna miednicy.
Pozycja ta est ona decydująca dla kontrolowania kierunku energii życiowej, która uwalnia się podczas ćwiczenia. Kolejnym elementem są punkty koncentracji wzroku, tzw. Drishti. Bo unieruchamiając wzrok unieruchamiany umysł – to dodatkowy punkt skupienia świadomości.
Upraszczając, na Ashtangę składają się przede wszystkim asany, przejścia między nimi oraz ich niezmienne sekwencje; do tego oddech, bandhy i punkty skupienia wzroku.
W rezultacie nie powinno zostać miejsca na zbędne myślenie o pracy czy zakupach spożywczych. To fantastyczny trening umysłu do bycia „tu i teraz” oraz do koncentracji.
Praktyka ta, jak żadna inna forma jogi, poprawia kondycję i wytrzymałość, czyniąc ciało jednocześnie silnym i elastycznym.
Niesamowicie poprawia sylwetkę oraz koryguje postawę. Uwalnia ciało od sztywności, bólu oraz napięć – także na najgłębszym poziomie tkanek, stawów i organów. Wzmacnia system odpornościowy i nerwowy. Daje efekt masażu i sauny jednocześnie oraz świetnie poprawia samopoczucie.
Z doświadczenia domyślam się, że blokuje Cię któryś z mitów, zakodowany mniej lub bardziej świadomie w Twojej głowie.
Czas więc rozbroić dwa najbardziej powszechne mity:
Wydaje Ci się, że nie jesteś wystarczająco silny/rozciągnięty/młody/sprawny, aby wziąć się za Ashtangę?
Że będzie dla Ciebie zbyt trudna?
Mit i jeszcze raz mit.
Owszem, nikt „z biegu” nie wykona nawet pierwszej serii, ale właśnie o to chodzi. To, że napotkasz na swojej ścieżce większe lub mniejsze wyzwania jest oczywiste i z góry wiadome – taka jest właśnie natura i piękno Ashtangi.
Jednak pamiętaj, że jest to przede wszystkim praktyka świadomego oddechu.
Poprzez kontrolę oddechu i poruszeń umysłu, oswajasz się z początkowym brakiem komfortu w poszczególnych asanach. To doskonale pokaże Ci, jak radzić sobie z wyzwaniami i brakiem komfortu w codziennym życiu. To, czego się nauczysz na macie, będziesz mógł zabrać ze sobą.
Ashtanga joga to podróż, w której sam proces liczy się o wiele bardziej, niż efekty końcowe. Po kolei przechodź więc przez poszczególne asany, we własnym tempie.
Zobaczysz – w którymś momencie, może szybciej niż się spodziewasz, będziesz w stanie wykonać pierwszą serię.
Bądź tylko wytrwały w swoich chęciach i staraniach.
Stary człowiek, sztywny człowiek, słaby człowiek, chory człowiek – każdy z nich może praktykować, z wyjątkiem leniwego.
Sri K. Pattabhi Jois
Rozpoczynając praktykę jogi należy mieć świadomość, iż jest to droga wielowymiarowa. Na początku nie trzeba rozumieć wszystkiego. Trzeba po prostu zacząć. Warto rozpocząć prosto i małymi krokami, sprawdzić swoje samopoczucie po praktyce i zobaczyć dokąd nas prowadzi. Nie należy zbyt szybko robić zbyt wiele. Trzeba uważać, by nie poddać się ego, próbując wykonywać asany, na które ciało nie jest gotowe, ponieważ można ulec kontuzji.
Davida Garrigues, instruktor Ashtangi
Ashtanga joga uczy Cię, jak stanąć twarzą w twarz z własnymi ograniczeniami (zarówno fizycznymi, jak i psychicznymi) oraz jak je zaakceptować.
Uczy też, jak je stopniowo “„rozmiękczać” i nie dać ponieść się aroganckiemu oraz zachłannemu ego. Jeśli wsłuchujesz się w swoje ciało oraz instrukcje nauczyciela, szanse na uszkodzenie się są znikome.
Co więcej, Ashtanga joga jest uznawana za praktykę terapeutyczną.
Każda z asan, jak i całe sekwencje mają swoje korzyści dla kondycji psychofizycznej. Wystarczy cierpliwość i systematyczność, a dzięki praktyce jogi nie tylko wyleczysz stare problemy, lecz także zapobiegniesz nowym.
Od nauki oddechu Ujjayi, wykonywania bandh i Powitania Słońca. Następnie, asana po asanie, zapoznaj się z pierwszą serią.
Jak już wspominałam, joga to podróż i ważne jest, aby ją podejmować codziennie.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma możliwość i/lub motywację do codziennej praktyki. Nawet jeżeli masz czas i finanse, by codziennie zjawić się w szkole jogi na zajęciach… i tak KLUCZOWĄ dla Twojego rozwoju będzie samodzielna praktyka w domu.
I tutaj właśnie potyka się znaczna część joginów – nie potrafią być systematyczni i wytrwali w swojej codziennej praktyce. Oczywiście, to jest najbardziej ludzkie i zrozumiałe.
Praktykuj jogę, a wszystko przyjdzie samo.
Sri K. Pattabhi Jois
Pozwól więc, że zaproszę Cię do Internetowego Studia PortalYogi, gdzie znajdziesz codzienną motywację do praktyki – częścią Studia jest zamknięta grupa wzajemnie inspirujących się osób. Zacznij od wyzwania mojego autorstwa: 30 dni z jogą.
Artykuły, które mogą Ci się spodobać.
Dołącz do naszej jogowej społeczności. Otrzymasz od nas zniżkę na pierwszy miesiąc do Studia, darmowe materiały pomocne w praktyce jogi, cotygodniową inspirację oraz ekskluzywny dostęp do jogowych wydarzeń oraz promocji.