Will Smith wierzy, że samodyscyplina jest definicją miłości do siebie oraz dbaniem o siebie zgodnie z tą miłością.
My w PortalYogi też w to wierzymy i zaraz wytłumaczymy ci dlaczego (oraz podamy praktyczne wskazówki, jak zostać mistrzem samodyscypliny, a zarazem pełną miłości do siebie szczęśliwą osobą).
Według Willa Smitha miłość do siebie przejawia się w prowadzeniu wewnętrznego dialogu:
”Wiem, że masz ochotę na tę pizzę, ale kocham ci za bardzo, żeby pozwolić ci ją zjeść, ponieważ kiedy ją zjesz, będziesz czuł się źle (niech pokiwają głową wszyscy nietolerujący laktozy lub glutenu)”.
Albo:
”Wiem, że lubisz tę dziewczynę, nadajecie na tych samych falach. Ale to dziewczyna twojego brata. Kocham cię za bardzo, żeby pozwolić ci się do niej zbliżyć.”
Albo:
“Wiem, że masz ważny test w poniedziałek, dlatego nie pozwolę ci pójść na imprezę, bo wiem, że jeśli ten test źle pójdzie, nie będziesz się czuł dobrze sam ze sobą.”
Nie możesz przeciwstawić się wszystkim przeciwnościom losu, jeśli nie jesteś w stanie przeciwstawić się swojemu umysłowi.
Pozwól, że rozbijemy to na czynniki pierwsze, zaczynając od wyjaśnienia czym jest miłość do siebie.
Czym jest a czym nie jest miłość do siebie według Louise Hay?
Nie sposób mówić o pokochaniu siebie bez przywoływania największej ekspertki w tym zakresie, autorki wielu książek i programów rozwojowych – Louise Hay.
Bezrefleksyjne rozpływanie się w chwilowych przyjemnościach nie jest sposobem na miłość do siebie.
Do tego zachęca nas astrologiczny archetyp Lwa: być odważnym w bronieniu swoich racji, skupionym na sobie, dostojnym.
Kiedy rozpoznasz swoją wartość, zaczynasz inaczej siebie traktować. Przestajesz wypominać sobie różne rzeczy i podchodzisz do siebie z szacunkiem.
A to ma duże znaczenie, ponieważ to, co dajesz w życiu, jest tym, co do ciebie wraca. Działa to w ten sposób: kiedy zaczynasz mówić, że kochasz siebie, kochasz życie, wtedy życie zaczyna traktować cię dobrze. Masz inną wibrację i rzeczy zaczynają się układać, słowem – przyciągasz same najlepsze rzeczy.
Zaczynając praktykować jogę, stajemy się bardziej świadomi, zamiast po prostu wstawać rano, robić co mamy zrobić i iść spać. Zaczynamy dokonywać świadomych wyborów.
Zatem wiesz już, że jesteś wartościową osobą. Wiesz też, że chcesz traktować siebie z szacunkiem, okazywać sobie miłość i sięgać po swoje marzenia.
Skąd pomysł na to, że sposobem na osiągnięcie twoich celów będzie samodyscyplina?
Najpierw chcemy złamać twoje wyobrażenie o dyscyplinie, bo zapewne czytając tytuł tego artykułu, wzdrygnąłeś się na samą myśl o zestawieniu jej z miłością.
Dyscyplina i miłość to dwa słowa, które nieczęsto występują obok siebie.
Dyscyplina za bardzo kojarzy nam się z karą, a mówiliśmy przecież, że miłość to szacunek do siebie.
Kochająca samodyscyplina mówi: “Miłość wymaga dostosowania swoich możliwości do okoliczności. Zrelaksuj się w wykonywanym zadaniu. Bądź obecnym tu i teraz. Przeżyj to w pełni. Nie jest tak źle. Widzisz? Robisz to i wszystko jest w porządku. ”
Narzucona samodyscyplina mówi: „Zrobię to bez względu na wszystko. Nie obchodzi mnie, ile będę musiał się starać. Jestem bezużyteczny, jeśli tego nie zrobię ”.
To może sprawić, że będziemy wydajni, ale na pewno nie zadowoleni z siebie.
Podobną dyscypliną posługują się niektórzy rodzice i niektórzy nauczyciele: próbują wyegzekwować dyscyplinę poprzez straszenie, wymaganie i wytykanie błędów. Taka dyscyplina sprawia, że jako dorośli robimy coś ze strachu przed byciem ocenianym. Na pewno nie jest motywująca i wzmacniająca.
Na szczęście jako dorośli możemy wybrać sobie naszego wewnętrznego rodzica i oraz sposób, w jaki będziemy narzucać sobie dyscyplinę, kierując się troską o siebie.
Dan Ariely, profesor psychologii i ekonomii behawioralnej zaczyna swój słynny TED Talk serią pytań podobnych do tych:
Ile razy w zeszłym tygodniu odkładałeś praktykę jogi częściej, niż sam byś tego chciał?
Ile razy w zeszłym tygodniu jadłeś więcej słodyczy, niż byś tego chciał?
Owszem, mamy jakieś marzenie, które chcemy spełnić w przyszłości (zdrowszy styl życia, opanowanie 100 asan podczas kursu jogi Iyengara), ale w teraźniejszości robimy rzeczy zupełnie dalekie od tego marzenia.
Kiedy stajemy przed decyzją o czymś natychmiastowym i nieprzyjemnym (odłożenie tego ciastka, rozciąganie napięć w łydkach i spróbowanie wykonania Psa z głową w dół, może tym razem wyjdzie lepiej) wobec czegoś bardzo dobrego, ale w odległej przyszłości, skupiamy się na teraźniejszości i poświęcamy przyszłość.
Wszyscy to robimy, nie ma wyjątków, począwszy od… Adama i Ewy.
Pomyśl: kto przy zdrowych zmysłach wolałby jabłko zamiast wieczności w raju?
Dlaczego tak trudno nam realizować długoterminowe cele i projekty, nawet wtedy kiedy wiemy, że z czasem przyniosą nam ogromne korzyści? Dlaczego tak trudno nam oprzeć się pokusie chwilowego zaspokojenia, kosztem większej nagrody w przyszłości?
To wszystko z powodu siły natychmiastowej gratyfikacji.
Chodzi o naszą tendencję do ulegania przyjemności tu i teraz kosztem większych korzyści w przyszłości.
Przy wyborze: pół pudełka czekoladek teraz a całe pudełko czekoladek za tydzień, wybieramy pół pudełka teraz.
Najsłynniejszym eksperymentem naukowym potwierdzającym te zależność jest “marshmallow test”, który przeprowadził Walter Mischel w latach 60’ ubiegłego wieku. W badaniu brały udział dzieci w wieku 4-6 lat, którym zaproponowano następujący układ: “Daję ci teraz jedną piankę. Możesz ją zjeść od razu, ale jeśli poczekasz chwilę i jej nie zjesz, przyniosę ci jeszcze jedną”. Zgodnie z przewidywaniami, dzieci miały ogromny kłopot z opanowaniem pokusy zjedzenia pianki od razu, a tym samym z podjęciem optymalnej dla nich decyzji. W rezultacie część z nich konsumowała smakołyk od razu.
Profesor Mischel tłumaczył mechanizm odraczania gratyfikacji tym, że istnieją dwa systemy podejmowania decyzji: refleksyjny i afektywny. Albo podejmujemy decyzję pod wpływem impulsu albo biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności i wybierając optymalne rozwiązanie.
To bardzo trudne podjąć taką decyzję: posiadane czegoś zaraz, teraz, już, za wszelką cenę czy wysiłek, by otrzymać coś bardziej wartościowego za jakiś czas (bliżej nieokreślony). Umiejętność powstrzymania się od natychmiastowego sięgnięcia po małą nagrodę czy zrealizowania swojej zachcianki po to, by otrzymać większą nagrodę w późniejszym terminie jest czymś, na czym powinniśmy pracować.
Dyscyplina pomaga częściej podejmować decyzje według systemu refleksyjnego.
Przyjemność jest ważna w życiu, daje nam chwilę wytchnienia. Ale jeżeli działasz na podstawie schematu – zawsze uciekam od dyskomfortu i dążę tylko do przyjemności, wiele nie osiągniesz. Powinniśmy być w stanie tolerować jakiś poziom dyskomfortu, podejmować wysiłek, mieć w życiu dyscyplinę, móc poczekać na coś, co jest dla nas ważne. Zapracować na to.
Problem jest w tym, że żyjemy w świecie natychmiastowej gratyfikacji. Możemy szybko zaspokajać nasze pragnienia – Zalando, Uber, Tinder, lajki pod postami na Instagramie, raty na nowy komputer, systemy “kup teraz, zapłać za 30 dni”.
Natychmiastowa gratyfikacja ma silny związek z chemią naszego ciała. Kiedy zaspokajasz swoje pragnienie, twój mózg jest zalewany dopaminą.
Dopamina sprawia, że czujemy się szczęśliwi i nasz mózg uczy się lubić aktywności prowokujące jej wydzielanie.
Lubimy czuć się dobrze, więc często zapominamy o priorytetach, aby dostarczyć sobie co nieco przyjemności.
Coś tak niepozornego jak sprawdzenie, kto polubił twój ostatni post na Instagramie może przerodzić się w trudną do odparcia chęć ciągłego monitorowania tego, co dzieje się na twoim profilu. W ten sposób zaczniesz spędzać większość dnia na bezmyślnym poszukiwaniu przyjemności i ignorowaniu rzeczy, które powinieneś zrobić.
Siła dopaminy polega na tym, że pod jej wpływem pragniemy powtarzać zachowania, które prowokują jej wytwarzanie.
Nie znaczy to, że jesteś już stracony i swoją niekonsekwencję możesz na zawsze tłumaczyć mechanizmami psychologicznymi i reakcjami chemicznymi.
Wydzielanie dopaminy to zjawisko, dzięki któremu formułujemy również dobre nawyki, takie jak regularne ćwiczenia fizyczne czy codzienną medytację.
Znając swoje słabości, możesz obrócić je i przekuć w coś dobrego, o czym będziemy mówić w dalszej części tekstu. Jeśli naprawdę chcesz dbać o siebie i traktować się z czułością, na pewno skorzystasz na tych wskazówkach.
Ale zanim to nastąpi, chcemy wyjaśnić jeszcze dwa powody, dla których tak trudno nam dokonywać korzystnych dla nas wyborów w danym momencie, zamiast ulegać chwilowym pokusom.
Problemy z utrzymaniem dyscypliny można rozpatrywać jako trudność z uznaniem, że przyszły dobrostan może być ważniejszy niż teraźniejsze szczęście lub przyjemność.
Ludzie mają z tym problem, dlatego że nie potrafią sobie wyobrazić przyszłego siebie.
Innymi słowy, nie odczuwamy więzi ze osobą, którą staniemy się za kilka lat. Nasze przyszłe ja wcale nas nie obchodzi i nie chcemy działać dla jego dobra. Brak powiązania z tym, kim staniemy się w przyszłości tłumaczy wiele zachowań, które wynikają z problemów z utrzymaniem dyscypliny.
Motywacja jest tymczasowym stanem umysłu. To reakcja emocjonalna, na którą składają się ekscytacja, pożądanie i chęć podjęcia działania. Jak każda emocja, nie trwa wiecznie.
Kiedy ludzie tracą motywację i emocjonalny związek z wyznaczonym celem, muszą przejść do dyscypliny, bo tylko ona pomoże im dotrzeć do celu.
Mówiliśmy już o psychologicznych aspektach dyscypliny oraz dopaminie, czas wyjaśnić co dzieje się w naszym mózgu, kiedy toczymy walkę z opóźnianiem gratyfikacji i trenujemy naszą siłę woli.
W naszym mózgu zachodzą realne procesy i wyobrażenie ich sobie pozwoli ci zrozumieć, że nie mówimy o jakimś wyimaginowanym procesie.
Kiedy zastanawiamy się, czy nie wybrać pół pudełka czekoladek teraz, przyśrodkowa kora przedczołowa wykazuje zwiększoną aktywność. Z kolei kiedy myślimy nad zdecydowaniem się na całe pudełko czekoladek w przyszłości, aktywna jest grzebietowo boczna kora przedczołowa.
Badania z zastosowaniem funkcjonalnego obrazowania metodą rezonansu magnetycznego pokazują, że umiejętność podejmowania decyzji, które wiążą się z zachowaniem lepszego zdrowia w przyszłości i utrzymaniem samodyscypliny, przychodzi niektórym z nas łatwiej tylko dlatego, że nasza kora przedczołowa wykazuje inną budowę i aktywność.
Naukowcom udało się zidentyfikować obszary mózgu odpowiedzialne za dyscyplinę.
Czy to znaczy, że masz się pogodzić z tym, jaki jesteś? Oczywiście, że nie!
Koncepcja neuroplastyczności, czyli zdolności mózgu do ciągłego tworzenia i reorganizowania połączeń synaptycznych mówi nam, że zakres dyscypliny wewnętrznej dostępnej danej osobie nie jest stały. Umiejętność ta może być rozbudowywana poprzez dokonanie zdrowszych wyborów, jak również pomniejszana przez ciągłe oddawanie się niezdrowym przyjemnościom.
Możesz być coraz lepszy!
Wyobraź sobie, jak w twoim mózgu formułują się nowe (korzystne dla ciebie!) połączenia synaptyczne za każdym razem, kiedy postanowisz rozwinąć matę do jogi, zamiast wcisnąć przycisk drzemki w budziku.
Dlatego teraz chcemy podać ci kilka praktycznych wskazówek, jak możesz to zrobić.
Opracowując je, korzystaliśmy z książki Petera Hollinsa: “Samodyscyplina dla opornych. Jak mieć silną wolę i osiągać swoje cele”.
To zasada stosowana w Siłach Specjalnych Marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. Jest bardzo prosta: w momencie, kiedy mózg mówi nam, że dotarliśmy do kresu swoich możliwości, tak naprawdę oznacza to, że wykorzystaliśmy dopiero 40% naszych zasobów. Jeżeli uwierzysz, że możesz zrobić więcej, stanie się to prawdą.
Ta zasada szczególnie sprawdza się przy praktyce jogi kundlaini. Podczas wykonywania (często bardzo wymagających!) ćwiczeń nasz mózg mówi nam, że już mamy dość. Kluczem do sukcesu jest przekonanie go, że trzymanie rąk w górze przez jedną minutę i wykonywanie oddechu ognia wcale nie jest takie trudne, a już na pewno nie jest zagrażające życiu.
Jeśli jesteś w stanie zrobić to trakcie sesji jogi, możesz to zrobić w każdej innej sytuacji życiowej.
Umiejętność zrelaksowania się i skupienia w celu uniknięcia czynników rozpraszających wynikających z naturalnej odpowiedzi na stres jest niezbędna dla utrzymania samodyscypliny.
Jeśli chcesz w pełni wykorzystać swój potencjał, musisz zachować spokój. Amerykańscy żołnierze stosują oddychanie pudełkowe: przez 4 sekundy wykonują wdech, następnie zatrzymują powietrze na również 4 sekundy i robią wydech również przez 4 sekundy.
Możesz spróbować jakiejkolwiek pranajamy, żeby uspokoić swój umysł.
Zasada ta jest skoncentrowana na celu. Zmusza do zmiany myślenia o twoich możliwościach i planach. Musisz zrozumieć, że twoje myśli i czyny doprowadziły cię do miejsca, w którym teraz jesteś. Jeśli chcesz iść dalej i osiągnąć więcej, musisz zacząć myśleć o celach, które zdecydowanie odbiegają od dotychczasowej normy: 10x więcej.
Chodzi o to, żeby przestać oceniać się nisko, ale za tym idzie też odpowiednie przygotowanie i podjęcie zdyscyplinowanych kroków.
Jeśli masz zamiar zrobić tylko 3 Powitania Słońca, pewnie nawet nie będziesz zakładać kompletnego stroju do jogi. Ale jeśli masz zamiar zrobić całą pierwszą serię ashtanga jogi, z pewnością przygotujesz się do tego: wyłączysz telefon, założysz legginsy do jogi, przygotujesz sobie butelkę wody i ręcznik.
To prosta zasada, która polega na odczekaniu 10 minut, zanim podejmiemy jakąś decyzję, żeby nie zrobić tego w impulsywny sposób. Jeśli po 10 minutach dalej masz ochotę na to ciastko, zjedz je.
Wydłużając czas oczekiwania, usuwasz natychmiastowość z podjęcia natychmiastowej gratyfikacji i w ten sposób wzmacniasz dyscyplinę.
Podobnie odczekaj 10 minut, jeśli chcesz zakończyć jakąś czynność (zastopować sesję jogi online i zakończyć praktykę na dziś).
Prokrastynacja jest wrogiem dyscypliny, bo sprawia, że szukamy idealnych warunków, żeby usprawiedliwić swoje lenistwo. Zwalczaniu prokrastynacji sprzyja zasada 75%. Po prostu zacznij działać wtedy, gdy jesteś do czegoś przekonany na 75%.
Musisz użyć siły woli, żeby pokonać chęć zrobienia tego, co łatwiejsze, wygodniejsze i dające natychmiastową gratyfikację. Ten proces sprawi, że kłujący ból zamieni się w możliwą do zniesienia dolegliwość (znowu możemy przywołać tutaj praktykę kundalini jogi!). Bycie zdyscyplinowanym polega na tym, aby nauczy się wybierać tymczasowy dyskomfort, który procentuje na dłuższą metę.
Mamy naturalną tendencję do utożsamiania się z naszymi zachciankami.
Ta technika pozwoli nam oddzielić się od dawnych nawyków, które chcemy zmienić.
Zamiast pomyśleć: chcę przerwać praktykę jogi i napić się kawy, możesz powiedzieć: odczuwam chęć zwinięcia maty i zrobienia sobie kawy.
W ten sposób rozumiesz, że nie walczysz z częścią siebie, ale z uczuciem, które odczuwasz i obserwujesz. Możesz kazać mu odejść albo zostać.
Odyseusz przywiązał się do masztu i zatkał uszy woskiem, bo wiedział, że syreny będą go wołać. Wiedział, że będzie kuszony, więc zabezpieczył się i tym samym uodpornił na pokusę.
Kiedy idziesz spać, w twojej głowie jesteś tą osobą, która obudzi się o 6 rano i będzie ćwiczyć jogę. Ale kiedy alarm dzwoni o 6 rano – już wcale nie jesteś tą osobą, jesteś kimś, kto chce wcisnąć drzemkę.
Jaki jest na to sposób? Musisz się zabezpieczyć jak Odyseusz.
Możesz sobie sprawić budzik, który wyłącza się dopiero wtedy, kiedy zrobisz zdjęcie kranu w łazience.
Kiedy jesteśmy leniwi, z łatwością akceptujemy to, co znajduje się na wyciągnięcie ręki. Można więc ułatwić sobie dokonywanie dobrych wyborów i utrudniać podejmowanie złych.
Dlatego możesz przygotować sobie swój własny kącik do jogi w domu, gdzie będą leżały twoje akcesoria do jogi i przypominały ci o praktyce za każdym razem, gdy tam spojrzysz.
Wiemy, że istnieje mnóstwo sesji jogi na YouTube. Ale czy ich dostępność sprawia, że codziennie praktykujesz?
Możesz dołączyć do Internetowego Studia PortalYogi, gdzie płacisz miesięcznie za dostęp do bazy profesjonalnych sesji jogi przygotowanych we współpracy z wykwalifikowanymi nauczycielami jogi z Polski. Wiedząc, że co miesiąc płacisz niewielką sumę za dostęp, łatwiej ci będzie zbudować regularną praktykę jogi, zamiast ciągle odkładać ją na rano, wieczór, na weekend. Stwarzając sobie dyskomfortową sytuację w postaci straty na koncie, motywujesz się do tego, na czym naprawdę ci zależy.
Ludzie formułują te same nawyki i zachowania jak ich bliscy. Stwarzają ekosystem, w którym pewne działania uznaje się za przystające i kompatybilne, natomiast inne nie.
Dlatego inwestuj w grono znajomych.
Dołączając do Internetowego Studia PortalYogi, dołączasz również do naszej grupy na Facebooku, gdzie wzajemnie się wspieramy, a doświadczona nauczycielka jogi Magdalena Bałdys, odpowiada na wszelkie pytania.
W latach 30’ ubiegłego wieku Hawtrone Works Electric Company probowało zrozumieć, co motywuje ich pracowników do pracy. Najpierw włączyli mocne światło, zakładając, że to wpłynie na produktywność. Potem sprawdzili, jak będzie z bardziej przygaszonym światłem.
Owszem produktywność wzrosła, ale nie miało to nic wspólnego ze światłem.
Okazało się, że jest to fakt, że pracownicy czuli, że są obserwowani!
Na tej samej zasadzie działają aplikacje do biegania typu Endomondo.
Niestety, PortalYogi nie posiada jeszcze swojej aplikacji, ale możesz nas oznaczyć na swoich Instastory, z chęcią się podzielimy twoją relacją na naszym profilu!
Mówiliśmy o tym, że ludzie mają problem z działaniem na rzecz przyszłego siebie i odraczanie gratyfikacji. Następnym razem, gdy czujesz, że za chwilę ulegniesz pokusie, zatrzymaj się i zastanów, jak będziesz się z tym czuł za 10 minut, 10 godzin, 10 dni od teraz. Dzięki tej zasadzie zmuszasz się do myślenia o przyszłym sobie i konsekwencjach działań, które podejmujesz teraz.
Dzięki tym pytaniom będziesz kontynuował realizowanie swoich celów i pragnień.
Will Smith przekonuje nas, że powinniśmy uczuć się dokonywana wyborów: pomiędzy smaczną pizzą teraz a dobrym samopoczuciem przez cały czas. Miłość to nie dogadzanie sobie, ale zdyscyplinowana praca nad sobą. Czasem może być trudna, ale jeśli pomyślisz, że miłość do siebie to świadomość swojej wartości, przestaniesz schodzić poniżej swoich standardów.
Ludzie, którzy kochają siebie, odmawiają prowadzenia życia pełnego złych wyborów – czy to żywieniowych czy związanych z pracą lub relacjami z innymi.
Zacznij dokonywać lepszych wyborów, ponieważ kochasz siebie.
Miłość do siebie to głęboka relacja ze sobą, której nikt i żadna siła zewnętrzna nie jest w stanie podważyć.
Mamy skłonność do tego, żeby bazować naszą pewność siebie według tego, co myślą inni. Nasze poczucie własnej wartości powinno być tym, co my sami myślimy o sobie.
To bardzo niebezpieczne oddawać innym tę moc nad nami i dawać im prawo decydowania o tym, jak my sami będziemy się czuć. To jak patrzenie w popękane lustro: patrzysz w nie i chcesz się uśmiechnąć, ale obraz jest zniekształcony, bo lustro jest zbite – i to jest właśnie ta opinia innych.
Sadhguru, w swojej książce “Inżynieria wnętrza – z joginem po radość życia” pisze, że dużą częścią pracy nad sobą jest osiągnięcie umiejętności wzięcia odpowiedzialności za siebie.
Trudno nam wyobrazić sobie, że więcej odpowiedzialności, to więcej wolności. W końcu to obowiązki domowe i praca domowa zawsze stawały nam na drodze przed beztroskim bieganiem po podwórku).
Odpowiedzialność to umiejętność odpowiedzi (z ang. Responsibility = response ability) na okoliczności życiowe w świadomy sposób zamiast w postaci nieświadomego impulsu.
Jest wiele możliwości, a ty jesteś wolny w kwestii tego, jaka odpowiedź wybierzesz.
Dzięki dyscyplinie ćwiczysz umiejętność dokonywania wyboru dobrego dla przyszłego ciebie, a nie natychmiastowej gratyfikacji.
I z tą myślą chcielibyśmy cię zostawić, przypominając, że:
“Miłość do siebie to narzucanie sobie standardów, które wydają się być bolesne i bez natychmiastowej nagrody, ale które w dłuższej perspektywie sprawiają, że wygrywamy.”
Pokochaj siebie to 7 dniowe wyzwanie MIŁOŚCI! To program, dzięki któremu powolutku zajrzysz w głąb siebie z akceptacją i miłością. Pamiętaj, że Twoja relacja z samym sobą jest najważniejszą i najdłuższą relacją, jaką kiedykolwiek będziesz mieć. Dlatego poświęć trochę czasu na naukę kochania siebie. Dołącz do Wyzwania: Pokochaj siebie, które jest częścią Studio PortalYogi i rozpocznij regularną praktykę jogi!
Uwielbia pisać, a pomaga jej w tym umiejętność docierania do sedna sprawy i intelektualna natura zodiakalnego Wodnika. Na co dzień autorka bloga astrobabe.pl. Tak bardzo jak interesuje się pracą z ciałem (joga, samba i mindfulness), uwielbia pracować z contentem: słowem, filmem i obrazem. Dla PortalYogi pisze od 2016 roku.
Artykuły, które mogą Ci się spodobać.
Dołącz do naszej jogowej społeczności. Otrzymasz od nas zniżkę na pierwszy miesiąc do Studia, darmowe materiały pomocne w praktyce jogi, cotygodniową inspirację oraz ekskluzywny dostęp do jogowych wydarzeń oraz promocji.